Talent pomoże jej w walce z chorobą?

Jej przypadek jest prawdopodobnie jedynym takim w Polsce. Na świecie z zespołem Kabuki, który daje się we znaki 15-letniej krapkowiczance Martynie Koteluk, zmaga się 300 osób. W wyniku jego rozwoju i złej diagnozy nastolatka 6 lat temu przestała chodzić. Jest jednak szansa, że wstanie z wózka. Pomóc w tym ma jej talent i wydana przez krapkowickie starostwo książka.

Jeszcze niedawno nie było nadziei. Niektóre diagnozy mówiły nawet o konieczności amputacji obu kończyn dolnych. Teraz jest szansa, że Martyna stanie na nogi. Na drodze tylko jedna przeszkoda – 150 tys. złotych. Tyle trzeba zebrać, aby przeprowadzić operację w Niemczech.

Choroba Martyny sieje spustoszenie w jej organizmie. Przez lata mieliśmy problem z właściwą diagnozą. Przypadek sprawił, że w końcu stwierdzono zespół Kabuki. Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam i mówiąc szczerze nie wiedziałam co nas czeka – mówi mama Martyny. Światełko w tunelu pojawiło się, kiedy dziewczyna trafiła do klinki w niemieckim Aschau.  Lekarze dali nadzieję na pożegnanie się z bólem i powrót sprawności. Dziewczyna postanowiła zawalczyć o swoje życie. Zamiast bezczynnie czekać na to aż kwota na portalu Siępomaga wzrośnie, zaczęła pisać. Opisywania przez nią historia mówi o losach dziewczyny, która cierpi na nowotwór. 

 - Pisanie jest odskocznią od choroby. Losy mojej bohaterki są jeszcze trudniejsze niż moje. Ja mam kochającą mamę, ona nie może liczyć na wsparcie bliskich. To co znajdzie się w tej książce jest z jednej strony moją obserwacją szpitalnych korytarzy, a z drugiej wieloma przemyśleniami, które towarzyszą ludziom w chorobie - tłumaczy Martyna.

W wydaniu książki pomóc ma krapkowickie starostwo. Pod wieloma względami będzie ona zaskakująca – zdradza Adam Niewalda. Część stron ma być pusta, bo na nich w przyszłości znajdzie się kontynuacja historii. Dopisze ją życie. Wszyscy wierzymy w happy end.

Książka pojawi się na przełomie stycznia i lutego.