Sonda - Dni w Diecezjach

Pobyt Francuzów okiem Polaków 

(u góry od lewej)

Magda, wolontariuszka  

Wizyta tak wielu osób innej narodowości, to wielkie wydarzenie i nowe doświadczenie. Na pewno zapamiętam wiele ciekawych rzeczy z tym związanych, ale najbardziej utkwią mi w pamięci ich próby mówienia po polsku. To było naprawdę zabawne. Ogólnie grupa, którą oprowadzałam było bardzo entuzjastyczna i pomimo wielkiego zmęczenia, chętna i gotowa do działania.

Denis, wolontariusz

Francuzi są bardzo ciekawi naszego kraju. Podczas tej wizyty chcieli jak najwięcej zobaczyć. Wynika to z tego, że nasz kraj oceniali przez pryzmat komunizmu i byli bardzo zaskoczeni kiedy wysiedli z autobusu. Wydawało im się, że tu jest mniej kolorowo. Na pewno doceniają też sposób przyjęcia. Są pod wrażeniem naszej gościnności. 

Krystyna, wystawca

Od 6 lat, czyli od czasu kiedy przeszłam na emeryturę tworzę biżuterię. Wszystko według własnego pomysłu i ręcznie. Muszę przyznać, że tyle klientów z zagranicy nigdy nie miałam (śmiech). Francuzi są bardzo zainteresowani, pytają o wiele rzeczy.  Myślę, że im się u nas podoba i pewnie wiele rzeczy z warsztatów będą się starali się powtórzyć, kiedy wrócą do domu. 

Polska okiem od Francuzów

(u dołu od lewej)

Geoffray 

Światowe Dni Młodzieży traktuje przede wszystkim jako doświadczenie duchowe. Chciałem też zobaczyć jak jest w Polsce. Wyobrażałem sobie ten kraj trochę inaczej - biedniej. Teraz wiem, że się bardzo myliłem. Poza tym ludzie są tu bardzo otwarci i gościnni. Chętnie tu wrócę.  

Charlotte 

Jestem w Polsce pierwszy raz. Musze powiedzieć, że ten kraj robi bardzo dobre wrażenie. Uczestniczyłam już w Światowych Dniach Młodzieży w Rio. To wydarzenie zawsze ma wyjątkową atmosferę. Z pobytu w waszym powiecie zapamiętam na pewno poloneza i robione ręcznie kwiatki, podczas warsztatów. 

Jeremie 

Moja mama jest z Polski, a dokładnie ze Szczecnika. Byłem tu wielokrotnie, co prawda nigdy u Was, ale widziałem już Kraków, Warszawę i Gdańsk. Jestem natomiast pod wielkim wrażeniem ludzi mieszkających w Waszym mieście. Mają wielkie talenty. Jedna pani pokazała mi, jak robi się kroszonki. To ciekawe, bo Francuzi nie znają jajek wielkanocnych. Myślę, że moi koledzy, tak jak ja byli pod wrażeniem.