HCV - cichy zabójca!

Nie daje objawów przez wiele lat, ale gdy się uaktywnia oznacza jedno – długie leczenie, ból, cierpienie, w skrajnych przypadkach śmierć. Wirus HCV, wywołujący wirusowe zapalenie wątroby, choć coraz lepiej poznany, nadal sieje spustoszenie. Szacuje się, że choruje na niego nawet 200 tysięcy Polaków. Aby uświadomić zagrożenie Ministerstwo Zdrowia ruszyło z kampanią „HCV  Jestem Świadom” 

HCV (ang. Hepatitis C Virus) to wirus wywołujący wirusowe zapalenie wątroby typu C. Zakażenie HCV przebiega w większości przypadków bez charakterystycznych objawów.  Zarażeni wirusem przez długie lata mogą czuć się całkiem dobrze, a tymczasem w ich wątrobie dochodzi do nieodwracalnych zmian, które mogą ujawnić́ się po długim w postaci marskości lub raka wątrobowokomórkowego.  

 

Wyniki badań wskazują, że 80% osób zakażonych HCV o tym nie wie, a świadomość na temat zakażeń tym wirusem w społeczeństwie jest nadal zbyt niska. Ponad połowa osób deklaruje, że nigdy nie słyszała o wirusie HCV. 

 

Do zakażenia wirusem HCV może dojść podczas bezpośredniego kontaktu z zakażoną krwią nosiciela. Wtedy gdy zakażona krew nosiciela tego wirusa dostaje się do naszego krwioobiegu. Najczęściej podczas transfuzji krwi, zabiegów chirurgicznych, tam gdzie sprzęt był źle wysterylizowany, poprzez używanie wspólnej igły do iniekcji (np. narkomani stosujący dożylne środki odurzające), u stomatologa. Zakażenia podczas wizyty u fryzjera, w studiu tatuażu, kosmetyczki wydają się być mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.

 

Lekarze zalecają zrobienie testu na obecność przeciwciał anty-HCV osobom, które były wielokrotnie leczone w szpitalu, poddawały się zabiegom diagnostycznym : (gastroskopia, kolonoskopia, bronchoskopia), miały usuwane zęby lub wykonywane implanty, usuwały znamiona lub brodawki, korzystają z usług w gabinetach kosmetycznych i fryzjerskich, robiły trwały tatuaż lub makijaż permanentny, miały wielu partnerów seksualnych, choć raz zażyły narkotyk dożylnie lub donosowo, miały przetaczaną krew lub przyjmowały preparaty krwiopochodne (np. osocze, masę płytkową, fibrynogen, albuminy, krioprecypitat) przed 1992 rokiem. 

 

Praktycznie więc, test powinien wykonać każdy. Robi się go w większości laboratoriów i kosztuje 30 zł. Można też, po uzyskaniu skierowania od lekarza pierwszego kontaktu, wykonać go w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.

 

Więcej informacji na temat kampanii można znaleźć na stronie: www.jestemswiadom.org